Zwycięskim remisem można nazwać wynik sobotniego spotkania z Motorem w Lubawie. Osłabiona brakiem kilku podstawowych graczy Zatoka miała zmierzyć się z mocnym tej wiosny Motorem. Nie lada ból głowy miał trener Piotr Zając by złożyć skład na to spotkanie. Tym bardziej iż tuz przed spotkaniem okazało się iż do Lubawy nie pojedzie kolejny zawodnik z podstawowego składu. I tak na meczu z Motorem brakowało Rynkowskiego, Szpakowskiego, Kimso i Korkliniewskiego oraz Koczary. Była to szansa dla piłkarzy w podstawowym składzie grają rzadziej.
Okazję do gry od pierwszej minuty dostał Radosław Grzyb i jak się okazało było to jego pierwsze pełne 90minut w meczu Zatoki.
W drugiej połowie mogliśmy zobaczyć powracającego po kontuzji Rafała Jakimczuka. Liczymy iż juz zdrowy i wyleczony Rafał, dłużej pogra w drużynie. i co najważniejsze bez kontuzji.
Spotkanie w Lubawie toczyło się pod dyktando Motoru jednakże dobrze tego dnia spisała się cała drużyna Zatoki. Naprawdę dobre zawody zagrały nasze „Smoki z Zatoki. Popełnili mało błędów, grali z głową i skutecznie utrudnili rywalowi rozgrywanie piłki i kasowali groźne i podbramkowe akcje. Przeywanie akcji i wybijanie rywali z rytmu przyniosło skutki takie iz z cięzkiego terenu Zatoka wywiozła bardzo cenny 1 pkt.
Motor Lubawa- Zatoka Braniewo 0-0