Wszyscy w klubie obserwowali tuż przed sezonem upadek drużyny Sokoła Ostróda i jego powstanie już nie w 3 lidze a klasie okręgowej. Zebrana na szybko przed sezonem zbieranina co lepszych zawodników z regionu Ostródy była wielką niewiadomą na początku sezonu. Pospolite ruszenie z Ostródy jednak od początku pokazało iż grać w piłkę potrafi. Zebrana grupa dosyć szybko się zgrała i pokazywała kolejnym, rywalom swoją siłę. Nie ma co ukrywać iż za tą siłą stoją pieniądze na które nasz klub i wiele innych w tej lidze pozwolić sobie nie może. Ale czy oto chodzi by zebrać drużynę w które kolejny raz brak zawodników /wychowanków z miasta któe się reprezentuje? Pozostawiamy to bez odpowiedzi.
Smoki z Zatoki wiedziały że czeka ich ciężki mecz. Tak też było. Przewaga gości zarysowała się od samego początku. Nerwowość w zespole Zatoki widać było aż za nadto. Efektem tego było mnóstwo sytuacji bramkowych gości z Ostródy. Pierwsza połowa to natarczywe ataki ostródzian i obrona Częstochowy przez stojącego w bramce Dawida Sznazę. Który w tym meczu wybronił tyyyyle setek że aż dziw brał że żadna z nich nie wpadła. To dzięki Dawidowi pierwsza połowa zamiast 0-5 skończyła się bezbramkowym remisem.
Druga połowa rozpoczęła się od szybkiego gonga od Sokoła i w 46 minucie po pierwszej akcji gości zrobiło się 0-1. To co gościom nie udało się w pierwszej połowie meczu stało się tuż po rozpoczęciu drugiej połowy. Kolejny gol padł po 9 minutach. Sprokurował go Dawid Sznaza który faulował zawodnika gości w polu karnym i sędzia nie miał innego wyjścia jak pokazać na wapno. Wydawało się iż zaczyna się scenariusz z pierwszej połowy. Tak się jednak nie stało bo do głosu doszły nasze Smoki i to one dyktowały grę. Efektem tego był gol kontaktowy Łukasza Wolaka w 68 minucie meczu. Zatoka przeważała i prowadziła grę goście nieco wycofani wrócili do gry pod koniec meczu. Czerwona kartka Adama Wolaka w 79 minucie nieco podcięła skrzydła naszym zawodnikom a gościom pozwoliła wrócić do gry. Goście poczuli krew i w 83 minucie podwyższyli wynik na 1-3 a w 90 minucie na 1-4.
Zatoka próbowała, Zatoka walczyła jednakże goście tego dnia byli o klasę lepsi.
ZATOKA BRANIEWO – SOKÓŁ OSTRÓDA 1-4 (0-0)
SKŁAD: #1 SZNAZA (br), #2 KOCZARA (75′ MAŁEK), #4 KORKLINIEWSKI (86′ KAZIMIERCZUK), #6 SZPAKOWSKI, #7 RYNKOWSKI (86′ WIELICZKO D.), #9 WOLAK Ł.(c) (88′ WOJTKIEWICZ), #15 TYRAWSKI (75 OPALACH), #18 LEWANDOWSKI, #19 WOLAK A., #20 WIELICZKO, #21 GRZYB,
GOLE:68′ WOLAK Ł
ŻÓŁTE KARTKI: #2 KOCZARA 28′, #1 SZNAZA 55′, #19 WOLAK A. 37” i 78
CZERWONE KARTKI: #19 WOLAK A. 79′
REZERWOWI: #12 CHALIŃSKI, #5 HEBDA, #8 WIELICZKO D. #11 WOJTKIWICZ, #14 MAŁEK, #16 KAZIMIERCZUK, #22 OPALACH