
Oto pełny wywiad z kilkoma z naszych zawodników. Z racji nieco ograniczonego miejsca na naszym profilu Fb zaprezentowaliśmy wiekszą część wywiadu z naszymi Smokami.. W tym wpisie znajdziecie wszystkie komentarze wytypowanych do wywiadu naszych zawodników. Zapraszamy.
Jak z perspektywy zawodnika oceniasz pierwszą część sezonu, szczególnie w kontekście zmiany trenera?
Adam WOLAK : Pierwsza część sezonu oceniam pozytywnie, zrobiliśmy sobie 5 punktów przewagi nad drużyną z Ornety. Jest to dużo i mało, dlatego nie możemy spocząć na laurach i musimy dalej ciężko pracować. Trener wniósł nową energię w zespół, od pierwszego treningu było widać jego zaangażowanie. Uwierzyliśmy w jego metody i styl grania, co pokazujemy na boisku.
Jakub HAŁEŁA: Moim zdaniem pierwszą część sezonu możemy uznać za udaną, jesteśmy w miejscu w którym zakładaliśmy sobie przed sezonem, czyli w górnej części tabeli, dokładnie w miejscach 1-5.
Piotr ZALESKI: Ciężko porównać mi obu Trenerów z racji, że to moje pierwsze pół roku w Zatoce i nie miałem wcześniej do czynienia z poprzednim Trenerem, a jeśli chodzi o pierwszą część sezonu na pewno można uznać ją za udaną, lecz nie wydaje mi się żeby któryś z zawodników popadał w nadmierny optymizm, każdy chciałby prezentować się z jeszcze lepszej strony i dawać zespołowi jeszcze więcej
Kacper LICHOŁAT: Myślę, że największym „game changerem” był fakt że trener przyszedł do nas z konkretnym pomysłem na grę, wiedział jak chce żebyśmy wyglądali jako zespół i dostosował do tego formę treningów żeby uzyskać rezultaty, które chciał osiągnąć od początku. Czuć generalnie że ma to „coś” co pozwala że w raz z czasem idzie w parze coraz lepsza forma fizyczna i „team spirit”. Myślę, ze kibice którzy przychodzili na Botaniczną 4 zgodzą się z faktem że żaden z nas nogi nie odstawił i kiedy ktoś miał słabszy moment/dzień to stała za nim cała reszta zespołu gotowa do pomocy i walki – to mam na myśli mówiąc „team spirit” zresztą często pada z ust trenera w szatni stwierdzenie które wydaje mi się że ma odzwierciedlenie w naszym zespole drużyna=rodzina.
Łukasz WOLAK: Sezon rozpoczęliśmy od szeregu zwycięstw i robiliśmy wszystko aby tak zostało do końca rundy. Gdy doszło do potknięć, pokazaliśmy charakter i rundę zakończyliśmy na pierwszym miejscu. Trener Michał Pietroń to charyzmatyczna postać. Dzięki swojej silnej osobowości oraz autentyczności, sprawił, że zawodnicy uwierzyli w siebie oraz pomysł na grę który starają się realizować w każdym meczu. Trener nie pozwala nam zapomnieć o wartościach którymi mamy się kierować na boisku i poza nim. O tym, że każdy kolejny mecz jest dla nas najważniejszy. Połowa zadania za nami – wykonana na plus.
Bartłomiej TYRAWSKI: Pierwsza część sezonu oceniam bardzo pozytywnie myślę, że nie może być tu innej odpowiedz. Bardzo dobra gra która skutkuje zajęciem 1 miejsca w tabeli. Zmiana trenera dała na pewno duży powiew świeżości, zaangażowanie i determinacja które zaszczepił w nas trener była widoczna na boisku.
Wojciech KIMSO: Wykonaliśmy naprawdę dobrą pracę, czego efektem jest pierwsze miejsce w tabeli. Trener bardzo szybko wszedł w zespół, świetnie poczuł szatnię i jasno przedstawił nam swój plan na grę. Jak pokazały wyniki, ale też sam sposób naszej gry, ten plan zadziałał. To styl, który podoba się nam jako zawodnikom, ale przede wszystkim kibicom.
Jakub SZPAKOWSKI: Pierwszą część sezonu oceniam bardzo pozytywnie. Z Trenerem Michałem złapaliśmy wspólny język i jasno określony cel – awans. Świeża energia w postaci zmiany trenera oraz kilku nowych zawodników dobrze nam zrobiły. Od początku czuliśmy, że idziemy w dobrym kierunku, co potwierdziły wyniki.
Grzegorz WICZYŃSKI: Z perspektywy zawodnika oceniam pierwszą część sezonu bardzo pozytywnie. Mimo że nie mam bezpośredniego porównania do poprzedniego sezonu, ponieważ wtedy nie byłem jeszcze częścią tego klubu, to od samego początku zauważyłem dużą jakość pracy, jaką wnosi nowy trener. Trener działa w sposób bardzo uporządkowany i profesjonalny jasno komunikuje założenia, dba o detale i daje zawodnikom poczucie, że każdy ma ważną rolę do odegrania. Jego podejście sprawia, że zespół rozwija się z tygodnia na tydzień, a atmosfera w drużynie sprzyja dalszemu postępowi.
Kacper KORKLINIEWSKI: Pierwsza część sezonu była dla nas bardzo udana, szczególnie biorąc pod uwagę zmianę trenera. Michał Pietroń wniósł nową energię i świeże pomysły, co przełożyło się na naszą grę. Widzę postęp w organizacji drużyny oraz w podejściu do treningów, co pozytywnie wpłynęło na nasze wyniki. Uważam, że adaptacja do jego stylu była kluczowa dla naszej formy.
Adam KONIECZNY: Zmiana trenera zdecydowanie wyszła nam na plus. Pierwsza część sezonu przebiegła po naszej myśli, szybko odnaleźliśmy wspólny język, a nowe podejście i wprowadzone rozwiązania przełożyły się na stabilniejszą i bardziej skuteczną grę. Drużyna dobrze zareagowała na tę zmianę, co było widoczne w naszych wynikach i stylu gry.
Bartosz SZYMANOWSKI: Pierwszą część sezonu oceniam naprawdę dobrze. Zmiana trenera to zawsze moment, w którym nie wiesz do końca, czego się spodziewać, ale u nas szybko złapaliśmy wspólny język. Trener wprowadził jasne zasady, fajną energię i konkretny pomysł na grę. Dzięki temu drużyna od razu zaczęła funkcjonować inaczej, a my mogliśmy skupić się na robocie na boisku.
Czy wysoka forma i równy poziom gry, jaki prezentowaliście przez całą rundę, były dla Ciebie zaskoczeniem?
Adam WOLAK: Z perspektywy czasu, jak przypomnę sobie okres przygotowawczy to nie jestem zaskoczony. Każdy sumiennie podchodził do treningów, nie było odpuszczania, trzeba było na nowo wywalczyć sobie miejsce w składzie. Byliśmy przygotowani pod względem fizycznym i taktycznym do każdego spotkania i to zaprocentowało.
Jakub HAŁEŁA: Wysoki poziom i forma całego zespołu nie była dla mnie żadnym zaskoczeniem, patrząc na to jakich mamy jakościowych zawodników oraz trenera, który potrafił nas mobilizować w każdym mikrocyklu oraz wyciskać z nas maksimum i wymagać od nas absolutnie jak najwięcej. Uważam, że taka dyspozycja całego zespołu jak efektem ciężkiej pracy, którą wkładamy od starty rozgrywek.
Piotr ZALESKI: Szczerze mówiąc to nie… po meczach sparingowych wiedziałem na co stać ten zespół więc nasz wynik nie jest dla mnie żadnym zaskoczeniem.
Kacper LICHOŁAT: Szczerze? Kompletnie nie – wszystko jest wypadkowa tego jak pracujemy na treningach więc nie czułem się zaskoczony widząc zespół w formie. Podoba mi się fakt, że każde kolejne zwycięstwo napędzało nas jeszcze bardziej do jeszcze cięższej pracy i efektem tego jest 40 pkt po pierwszej rundzie.
Łukasz WOLAK: Na początku rundy nie obawiałem się o naszą dyspozycję, ponieważ mieliśmy za sobą udane mecze sparingowe z silnymi rywalami. Udało nam się dobrze ,,wejść’’ w sezon i z meczu na mecz zawodnicy i trener docierali się. Jako zawodnik obawiałem się jednak o utrzymanie pozytywnego nastawienia i poziomu sportowego przez całą rundę. Nie dopuściliśmy do tego, chociaż zdarzyły się słabsze mecze. Były to jednak pojedyncze przypadki które pozwolę sobie usprawiedliwić wypadkiem przy pracy.
Bartłomiej TYRAWSKI: Nie byłem zaskoczony równa forma jaką prezentowaliśmy ponieważ sami na nią pracowaliśmy. Regularne trenowanie oraz wysoka intensywność tym właśnie skutkuje.
Wojciech KIMSO: Dla mnie nie było w tym żadnego zaskoczenia. Doskonale znam potencjał naszego zespołu, wiem na co nas stać i jestem przekonany, że możemy grać jeszcze lepiej. Do tego potrzebna jest systematyczna praca, trening i wspólny cel – a to mamy.
Jakub SZPAKOWSKI: Dla mnie nie było to zaskoczenie, a potwierdzenie naszej pracy. Jest nas sporo na treningach i każdy jest bardzo zaangażowany. Jesteśmy świadomi swojego potencjału i jakości w drużynie. Jeśli utrzymamy koncentrację i konsekwencję, wyniki będą.
Grzegorz WICZYŃSKI: Tak, można powiedzieć, że była to dla mnie pozytywna niespodzianka. Mieliśmy nowego trenera, nową taktykę i kilku nowych zawodników, więc naturalne było to, że potrzeba czasu, żeby wszystko dobrze zafunkcjonowało. Tym bardziej cieszy, że od początku rundy prezentowaliśmy równy, wysoki poziom. To pokazuje, że szybko złapaliśmy wspólny język, a założenia trenera zostały dobrze wdrożone w praktyce.
Kacper KORKLINIEWSKI: Byłem pozytywnie zaskoczony naszą stabilnością i równym poziomem gry przez całą rundę. Oczywiście, zawsze liczyłem na solidne występy, ale tak dobra współpraca w drużynie i skuteczność w kluczowych momentach to coś, co przeszło moje oczekiwania. To efekt ciężkiej pracy na treningach oraz zgrania, które budowaliśmy przez ostatnie miesiące.
Adam KONIECZNY: Szczerze mówiąc to nie. To był efekt ciężkiej pracy całego zespołu podczas okresu przygotowawczego. Mieliśmy świetną frekwencję na treningach, wszyscy byli maksymalnie zaangażowani, a wzmocnienia na kilku pozycjach dodatkowo podniosły jakość drużyny. To, co pokazaliśmy jesienią, było naturalną konsekwencją solidnie przepracowanych tygodni.
Bartosz SZYMANOWSKI: Nie zaskoczyło mnie to. Jestem w drużynie już drugi rok i widzę, jak chłopaki podchodzą do treningów. Każdy daje z siebie naprawdę dużo, nikt nie odpuszcza, a atmosfera do pracy jest super. Jak wszyscy ciągną w jedną stronę i przykładają się na co dzień, to efekty po prostu muszą przyjść.
Jakie masz oczekiwania przed na nadchodzącą rundę wiosenną po udanej jesieni?
Adam WOLAK: Na pewno co mecz wygrywać, oczekuje się od nas teraz żeby nie spuścić z tonu i prezentować się jak w rundzie jesiennej albo i jeszcze lepiej. Chyba każdy wie że przed nami duża szansa żeby wrócić do IV ligi. Miasto, klub, kibice i my tego byśmy chcieli. Mamy to we własnych nogach.
Jakub HAŁEŁA: Oczekiwania wiadomą, że są ogromne, ponieważ każdy chce wygrać i odnosić sukcesy. Natomiast w tym wszystkim najważniejsze jest twarde stąpanie po ziemi oraz sumienna ciężka praca i dobrze przepracowany okres zimowy.
Piotr ZALESKI: Liczę na to, że jako zespół dalej będziemy prezentować wysoki poziom zaangażowania, a jeśli to utrzyma się na odpowiednim poziomie to o wynik nie ma się co martwić.
Kacper LICHOŁAT: Jeżeli chodzi o oczekiwania to zawsze na początku oczekuje czegoś od siebie – w tej kwestii wiem że mogę wiele więcej dać zespołowi w kolejnej rundzie więc przepracuję zimę tak mocno jak się da „dokręcając śrubę” i wierzę że osiągnę cel który sobie założę. Jeżeli chodzi o zespół to liczę na to że będzie podobnie jak w tej rundzie, jakość piłkarską mamy sporą więc jeżeli będziemy pracować z podobnym bądź jeszcze większym zaangażowaniem jak dotychczas to może się powtórzę ale wypadkowa będzie po prostu sukces i upragniony awans do 4 ligi na co miasto i Zatoka zasługuje.
Łukasz WOLAK: Utrzymać świetną atmosferę panującą w klubie, chociaż nie obawiam się tego bo z tymi ludźmi możemy wszystko. Pierwsza runda pokazała, że trener potrzebuje większych możliwości w rotowaniu młodzieżowców i mamy nadzieje, że w tym temacie klub poczyni pewne kroki.
Bartłomiej TYRAWSKI: Myślę że na następną rundę cel jest jasny utrzymać formę z jesieni poprawić to co nie działo i nie schodzić z pozycji lidera.
Wojciech KIMSO: Mocno liczę na naszych kibiców – że dalej w tak licznym gronie będą nas wspierali zarówno na B4, jak i na wyjazdach. Piłkarsko chcemy w każdym meczu grać na 110% o pełną pulę, przede wszystkim w zdrowiu. Karawana musi jechać dalej!
Jakub SZPAKOWSKI: Chciałbym, abyśmy utrzymali tempo które narzuciliśmy jesienią, Wiosna będzie trudniejsza, bo każdy, od początku będzie chciał urwać punkty liderowi. Liczę, że ta sytuacja jeszcze bardziej nas zmotywuje i podejdziemy do tego z jeszcze większą determinacją. Nasz główny cel to obrona pierwszego miejsca.
Grzegorz WICZYŃSKI: Po tak dobrej jesieni naturalnie chcemy pójść za ciosem i powalczyć o awans do IV ligi. Udowodniliśmy, że mamy mocny zespół i potrafimy grać na równym poziomie, więc fajnie byłoby przełożyć to na wynik na koniec sezonu. Wiadomo, że wiosna będzie wymagająca, każdy przeciwnik będzie na nas inaczej patrzył, tempo gry rośnie, a margines błędu jest mniejszy. Ale jeśli utrzymamy to, co działało jesienią, i dołożymy parę procent więcej, to naprawdę możemy dużo osiągnąć. Z mojej perspektywy chcę po prostu dalej się rozwijać, dokładać swoje i pomagać drużynie, ile tylko mogę.
Kacper KORKLINIEWSKI: Przed nadchodzącą rundą wiosenną mam duże oczekiwania. Chcemy kontynuować dobrą passę i zbudować na tym, co osiągnęliśmy jesienią. Kluczowe będzie utrzymanie motywacji i koncentracji, aby nie spocząć na laurach. Wierzę, że zrealizujemy nasze cele na wiosnę i wywalczymy ten awans.
Adam KONIECZNY: Cele są jasne; chcemy utrzymać wysoką formę, wygrać rundę wiosenną i finalnie wywalczyć awans do IV ligi. Po tak udanej jesieni jesteśmy świadomi swojego potencjału, ale też wiemy, że czeka nas równie wymagająca praca.
Bartosz SZYMANOWSKI: Po udanej rundzie jesiennej oczekiwania na wiosnę są naturalnie wysokie. Dlatego na wiosnę chcemy dołożyć jeszcze więcej koncentracji i po prostu nie schodzić z poziomu, który wypracowaliśmy jesienią.
Które zespoły uważasz za głównych faworytów do zwycięstwa w lidze i z którym zespołem grało Ci się jesienią najtrudniej?
Adam WOLAK: Tabela jasno pokazuje kto jest faworytem do wygrania ligi. Chociaż za nami też jest lekki ścisk i do końca ligi może dużo się wydarzyć. Najciężej chyba grało mi się z Błękitnymi Orneta. Był to ciężki derbowy mecz walki. Przegrywaliśmy do przerwy, a koniec końców udało się wygrać. To dało nam dużego kopa i wiarę w nasze umiejętności.
Jakub HAŁEŁA: Uważam że głównymi kandydatami do zwycięstwa w lidze jest pierwsza czwórka w naszej tabeli. Te zespoły przy stworzyły nam najwięcej problemów. Na dwóch z tych trzech zespołów straciliśmy punkty, chodź w meczu z Constractem przed własną publicznością zasłużyliśmy na o wiele więcej niż pokazuje wynik. W nieudanej pierwszej połowie w derbowym starciu z Bękitnymi po przerwie pokazaliśmy charakter i udało nam się odwrócić losy spotkania. Natomiast w meczu z Polonią Paslek cierpieliśmy najwięcej, kreowaliśmy mało sytuacji oraz byliśmy zbyt mało kontaktami i zatraciliśmy to, co trener próbował w nas zbudować od samego początku, kiedy to przyszedł. Podsumowując uważam, że to właśnie z Polonią jaką zespół zagraliśmy najsłabiej i nie potrafiliśmy pokazać w pełni swoich umiejętności.
Piotr ZALESKI: Chyba najcięższym dla mnie meczem pod kątem sentymentalnym był mecz z Huraganem, grałem tam ostatnie 4 lata i widok moich bardzo dobrych znajomych po tzw ,,drugiej stronie barykady’’ był dla mnie mocno emocjonalny, ale jeśli chodzi o poziom sportowy najciężej grało mi się z Polonią Pasłęk, chociażby z tego powodu, że Polonia w tym meczu grała mocno fizycznie.
Kacper LICHOŁAT: Wydaje mi się że runda zweryfikowała trochę kto liczy się w walce o zwycięstwo ligi. Top 4 nie jest przypadkowe i to z tymi zespołami grało mi osobiście się najciężej. Wyrównane spotkanie z Polonią Pasłęk na wyjeździe było jedynym spotkaniem w którym nie zdobyliśmy bramki, mecz z błękitnymi to rollercoaster na który scenariuszu najprawdopodobniej nie przewidział żaden z kibiców zebranych na trybunach którego przyciągnął wydźwięk derbów. Jedyna porażka która miała miejsce z Constractem po której czułem największy w tej rundzie niedosyt, po ostatnim gwizdku miałem wewnętrzne poczucie że jeżeli spotkanie potrwałoby 10 min dłużej to moglibyśmy teraz rozmawiać nawet nie o remisie a o naszym zwycięstwie.
Łukasz WOLAK: Ligowa tabela wskazuje faworytów do zwycięstwa. Bardzo dobre wrażenie wywarł młody zespół z Działdowa który gra odważną piłkę i nie skreślał bym tej drużyny w temacie awansu. Jako zawodnik najtrudniejszy mecz rozegrałem z Polonią Pasłęk ze świetnie funkcjonującą defensywą.
Bartłomiej TYRAWSKI: Faworyt jest jeden – Zatoka. Nie spuszczamy tempa i nie damy nikomu zabrać nam pozycji lidera, choć jestem pewny że Błękitni, Constract oraz Polonia Pasłęk nie składają broni więc musimy zachować koncentrację i pracować jeszcze ciężej niż dotychczas.
Wojciech KIMSO: Myślę, że Błękitni Orneta oraz Constract Lubawa to zespoły, które cały czas depczą nam po piętach i będą do końca walczyć o awans. Najtrudniejszy mecz tej jesieni to zdecydowanie derby z Błękitnymi – spotkanie „z piekła do nieba”, bo przegrywaliśmy 2:0, a potrafiliśmy to odwrócić na 3:2. Derby zawsze są ciężkie i ten mecz był tego potwierdzeniem. Drugie wymagające spotkanie to wyjazd do beniaminka, MKS Działdowo. Widać tam świetną pracę trenera, który z bardzo młodego zespołu tworzy drużynę, która może sporo namieszać w tej lidze.
Jakub SZPAKOWSKI: Liga jest wyrównana, więc ciężko wskazać jednego faworyta, ale na pewno kilka drużyn pokazało, że mając taką jakość i ambicję , poradziliby sobie w 4 lidze. Moim zdaniem są to drużyny : Polonia Pasłęk, Contrast Lubawa, Błękitni Orneta. Pomimo tego, iż jedyną porażkę odnieśliśmy z Contrastem, uważam, że najciężej grało się z Błękitnymi. Grając z Lubawą, byliśmy w słabej formie. Natomiast na derby każdy z nas był najlepiej przygotowany. Nie tylko fizycznie, ale też mentalnie. Zdecydowanie był to najtrudniejszy mecz.
Grzegorz WICZYŃSKI: Jeśli chodzi o faworytów do zwycięstwa w lidze, to myślę, że zdecydowanie jesteśmy w tej roli. Pokazaliśmy jesienią, że mamy mocny zespół, niezależnie od tego, czy na boisku była nasza podstawowa jedenastka, czy ktoś z ławki, wszyscy wnosili jakość i potrafili zrobić różnicę. Mamy dobrą atmosferę i stabilną formę, więc wierzę, że jeśli utrzymamy koncentrację i jakość gry oraz przepracujemy solidnie zimę, możemy wygrać tą ligę. Najtrudniejszy mecz jesienią według mnie to spotkanie z Pasłękiem. Musiałem podejść do tej drużyny w pełni profesjonalnie, traktując ją jako rywala, a nie przez pryzmat znajomych czy wspomnień z przeszłości. To było wymagające spotkanie, które wymagało pełnej koncentracji i zaangażowania, a dodatkowy emocjonalny wymiar sprawił, że było jednym z najtrudniejszych w rundzie.
Kacper KORKLINIEWSKI: Uważam, że głównymi faworytami wiadomo jesteśmy my Ale też Błękitni Orneta i to też mecz z nimi wybiorę jako najtrudniejszy mecz jesieni ponieważ przeciwnik postawił przed nami dużą liczbę wyzwań i zmusił nas do maksymalnego wysiłku.
Adam KONIECZNY: W gronie faworytów nadal widzę Błękitnych Orneta oraz Constract Lubawa. Najtrudniejszy mecz rozegraliśmy właśnie z Constractem. To zespół, który postawił nam naprawdę wysokie wymagania. Z kolei bardzo pozytywnie zaskoczył mnie zespół MKS-u Działdowo. To młoda, ciekawa drużyna, która nie bała się grać z nami w piłkę.
Bartosz SZYMANOWSKI: W minionej rundzie wyklarowała się wyraźna dominacja czterech zespołów i my zdecydowanie byliśmy w tej grupie. Jeśli chodzi o faworytów do końcowego zwycięstwa, to oprócz nas trzeba wskazać Błękitnych Ornetę, Polonię Pasłęk i Constract Lubawę.A co do najtrudniejszych meczów, to dla mnie zdecydowanie Polonia Pasłęk. Mecz, w którym było bardzo dużo walki i był mocno fizyczny.





