Porażka na koniec rundy.

13 listopada, 20220

Meczem z Iskrą Narzym, Smoki z Zatoki kończyły rozgrywki tej jesieni. Plan był prosty  – zwycięstwo na koniec roku! Trener Daniel Kogut miał do dyspozycji praktycznie wszystkich zawodników podstawowego składu. Brakowało Tomka Ptaka, Marcina Chomko i Patryka Prochny. Jednakże ich nieobecność nie martwiła trenera gdyż miał on do dyspozycji szeroką kadrę zmienników. W drużynie wszyscy zdawali sobie sprawę iż rywal jest mocny i trzeba będzie dużo skupienia i siły aby to spotkanie wygrać. Tym bardziej iż dochodziły do klubu informacje o stylu gry rywali.
Po pierwszej połowie która miała dosyć spokojny przebieg poza golem Oskara Rynkowskiego w 17 minucie nie wydarzyła się zbyt wiele. Obie drużyny znając swój potencjał z respektem operowały piłką. Zatoka prowadziła grę a narzymianie próbowali coś w tej dobrze poukładanej grze ugrać. Jednakże pierwsza część meczu to zdecydowana przewaga naszych Smoków!
Druga część spotkania  to zupełnie inna „historia”! Pomimo iż druga połowa zaczęła się wyśmienicie bo od zdobycia drugiego gola przez Oskara Rynkowskiego w 46 minucie, to z upływem minut było coraz gorzej. Narzymianie się przebudzili i ruszyli do odrabiania strat. Jak się potem okazało z pomocą sędziego oraz niefrasobliwością naszych zawodników. Bolączką naszego zespołu jest iż drugie połowy spotkań nie zawsze wychodzą. A gdy dołożymy do tego lepiej grający zespół rywala, to robi się nerwowo. I tak też było w drugiej połowie.
Jak wszyscy wiemy wynik 2-0 to najgorszy wynik w piłce nożnej. Niby bezpieczny a dostając bramkę kontaktową robi się bardzo nerwowo a rywal łapie wiatr w żagle. I taki klasyczny scenariusz tego wyniku mieliśmy w meczu przeciwko Iskrze. Mecz, po golu w 56 minucie dla rywali na 2-1 dla gości nabrał tempa a gra się zaostrzyła. Sędzia Kapela kolejny raz sędziując mecz naszej drużynie robił z siebie głównego bohatera tego spotkania poprzez niezrozumiałe decyzje.
Jednakże nie zrzucajmy całą winę na sędziego gdyż  i nasze Smoki mogły te drugą połowę zagrać bardziej uważnie. Po zagraniu zbyt wysoko podniesioną nogą przez Marka Wojtkiewicza i teatralnym upadku rywala, sędzia daje się nabrać i zamiast żółtej kartki wyklucza naszego zawodnika z gry dając mu od razu czerwo! Grajać juz w dzieciątkę Smoki dopuszczają się kolejnego nieporozumienia. Kacper Korkliniewski i Dawid Sznaza brak ich komunikacji w polu karnym doprowadził do rzutu karnego w 90 minucie meczu!!!!! Przypomnijmy iż do 90 minuty Zatoka spokojnie prowadziła 2-1 po mimo gry w 10! Po rzucie karnym zrobiło się 2-2 a już 2 minuty potem dramat i kolejna niefrasobliwość naszych zawodników. Nieatakowany zbytnio przez nikogo, gracz gości oddaje strzał rozpaczy z ponad 20 metrów. Gol w 92minucie meczu i rywale w doliczonym czasie wychodzą na prowadzenie 2-3. Gol co trzeba przyznać przepięknej urody jednakże okazał się on golem rozpaczy ale dla naszej drużyny.
Rywale nie pokazali wielkiej gry jednakże dobrze wykorzystali błędy naszego zespołu, zwłaszcza w drugiej połowie. Kolejny raz zawiodła bramkostrzelność. Zatoka spokojnie mogła ten mecz wygrać zdobywając więcej goli. Rywale nie mieli by już wtedy nic do powiedzenia. Okazje mieli, Oskara Rynkowskiego strzelając w poprzeczkę czy Jakuba Szpakowskiego nabijając bramkarza.
Kończymy rozgrywki rundy jesiennej 2022 w klasie okręgowej grupie 2 na 4 miejscu w tabeli. Rywale z Pasłęka wygrali swój mecz a bezpośrednim pojedynku naszych drużyn to oni byli lepsi i zmieniają nas na pudle.  Zatoka poza pudłem na półmetku ligi. Przed nami wszystkimi zasłużony odpoczynek. A potem mecze kontrolne w ramach przygotowania do rundy wiosennej 2023!

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

MKS ZATOKA BRANIEWO

ZATOKA Braniewo_200

Najlepszy klub nad Pasłęką.

AKTUALNOŚCI

© copyright MKS Zatoka Braniewo. Wszystkie prawa zastrzeżone.