Nie tak miał wyglądać ostatni mecz w wykonaniu naszych Smoków! Ale jak każdy wiedział, mecze w Turznicy wyjątkowo nam nie leżą i tak było tym razem. Chociaż po pierwszej połowie nic na to nie wskazywało. W 12 minucie meczu Bartek Tyrawski dostaje piłkę sam na sam, wyprzedza bramkarza i pakuje piłkę do pustej bramki 0:1. Świetna asysta Adama Wolak. Gospodarze grali spokojnie ale coraz śmielej gościli w naszym polu karnym. Efektem tego była bramka wyrównująca w 39 minucie meczu po złym zachowaniu Daniela Trejmaka. Zagrywając piłkę (która leciała poza boisko) na 11 metr przed naszą bramkę prosto pod nogi zawodnika z Turznicy, który strzałem po ziemi daje wynik 1:1.
Nasz zespół podrażnieni takim obrotem spraw ruszają do ataków. Mieliśmy trzy doskonałe okazje, ale zarówno Adam Wolak jak i Bogdan Wieliczko nie znaleźli drogi do bramki Płomienia. Ale co się nie udało Adamowi i Bogdanowi, udało się Łukaszowi Wolakowi, który dostał podanie od Kacpra Lichołata i z najbliższej odległości daje nam upragnione prowadzenie 1:2 , w 44 minucie!
Do przerwy bez zmian ale po przerwie dziesięć minut to oblężenie bramki Płomienia. Adam Wolak trafia w poprzeczkę , Łukasz Wolak trafia w słupek a od 55 minuty zaczyna się dramat. Niegroźne dośrodkowanie kończy się bramką dla Turznicy. (jak to wpadło nie wie nikt) 2:2. 61 minuta bardzo i złe wybicie piłki przez naszego obrońcę i dostajemy kontrę po której Dawidowi Sznazie pozostaje tylko wyciągnąć piłkę z bramki. Gospodarze obejmują prowadzenie 3:2! Płomień bronił wyniku, ale ataki naszych Smoków przynoszą efekt w 71 minucie za sprawą Kacpra Lichołata, który mocnym strzałem pokonuje bramkarza gospodarzy dając nam nadzieje – jest 3:3! Smoki dążyły do zwycięstwa ale to znowu Płomień strzela bramkę w 78 minucie spotkania. Bramka przypadek strzał z zza pola karnego trafia jednego z naszych obrońców głowę a piłka zmienia kierunek lotu i wpada do naszej bramki. Na tablicy wyników 4:3. Do końca wynik już nie uległ zmianie piłkę na wagę remisu miał jeszcze Adam Konieczny ale jego strzał obronił bramkarz.
Jak to mówi przysłowie niewykorzystane sytuacje się mszczą i tak było w tym meczu. Powinniśmy prowadzić 3 bramkami a niestety jedną przegrywamy i tracimy 3 punkty. Turzniczanie potrafią grać na własnym boisku i to skrzętnie wykorzystują. Jednakże gdy przychodzi im grać na pełnowymiarowych boiskach już tak dobrze nie jest o czym mogliśmy się przekonać wiosną w Pieniężnie gdy to Turzniczanie zostali zmiażdżeni 7-1. Jużnie możemy doczekać się rewanżu. 😉
Niestety poza utraconymi 3 punktami, tracimy również pozycję lidera i tytuł najlepszej obrony ligi, gdyż stracone 4 bramki nie dają powodów do dumy. Natomiast nie składamy broni wszystko da się nadrobić na wiosnę!! I na te wiosenną rundę już teraz Was zapraszamy.
*Paweł Boryczka*
PŁOMIEŃ TURZNICA – ZATOKA BRANIEWO 4-3 (1-2)
SKŁAD: #1 SZNAZA(br), #2 KOCZARA, #5 KIMSO, #6 WOLAK A., #7 TYRAWSKI, #9 WOLAK Ł., #10 GRZYB, #11 LICHOŁAT,
#17 KONIECZNY, #20 WIELICZKO, #16 TREJMAK(85′ JAKIMCZUK R.),
GOLE dla ZTAOKI: 12′ TYRAWSKI, 44′ WOLAK A., 71′ LICHOŁAT,
REZERWOWI: #31 MUĆKA, #13 RUTKOWSKI, #13 GAJEWSKI, #23 JAKIMCZUK K, #25 KOŁODZIEJSKI, #26 CHRZANOWSKI, #27 JAKIMCZUK R.
ŻÓŁTE KARTKI: 92’ KOCZARA